Dbaj o zdrowie! Ogranicz plastik i bądź eco

1104.2017

W ciągu roku na świecie przybywa miliardy ton plastikowych torebek i wyrobów. Butelki na napoje, podkładki ze styropianu, foliowe torby na zakupy , plastikowe naczynia sztućce, kubki… Lista jest znacznie dłuższa. Kiedy wyjeżdżamy na działkę, zwykle zabieramy żywność w opakowaniach z plastiku. Sięgamy po niego, bo jest lżejszy niż szkło, bardziej trwały niż papier, a często zajmuje też niewiele miejsca.

Ale to tylko pozory.  Foliowe torebki w latach 70. miały być alternatywą dla papieru, by chronić lasy przed wycinką.  A z roku na rok jest ich coraz więcej, a my nie wyobrażamy już sobie bez nich życia. Zwłaszcza, że przy każdych zakupach dostajemy wciąż nowe. Na każdego i każdą z nas przypada rocznie ponad 500  foliowych torebek i kilkadziesiąt butelek z plastiku.

Torebki użyte raz czy dwa – trafiają z powrotem do  środowiska. Ich czas rozkładu będzie trwał 100, 200, a nawet 500 lat. O ile jednak torebki, które zazwyczaj wyrzucamy po zrobieniu zakupów, mogą być używane wielokrotnie, to plastikowe butelki z reguły nie nadają się już do ponownego użytku.  Tym bardziej, że wystawione na długotrwałe działanie promieni słonecznych mogą uwalniać substancje rakotwórcze, powodujące zaburzenia hormonalne i choroby dróg oddechowych.

Bez reklamówek i plastikowych butelek

Dlatego też wiele państw stopniowo, acz konsekwentnie stara się ograniczać obecność plastikowych opakowań w przestrzeni społecznej. Stąd przepisy, nakazujące wycofywanie reklamówek i zastępowanie ich torbami papierowymi lub wykonanymi z materiału. A także te, zalecające używania opakowań szklanych lub z kartonu zamiast plastikowych.  Dlatego nie dziwi już, że w Australii i w Niemczech można kupić wodę mineralną… w kartonach.

Zastępowanie plastikowych butelek – szklanymi na masową skalę rozpoczęły amerykańskie miasta. Pierwsze było San Francisco. Władze miasta chcą, by do 2020 roku z supermarketów, osiedlowych sklepów i ulicznych przyczep – tzw. food-tracków zniknęły napoje w plastikowych butelkach o pojemności mniejszej niż 0,6 litra. W roku 2020 grzywna za sprzedaż napoju w takiej butelce wyniesie 1 tys. dolarów.

Od 2013 roku nie można w San Francisco korzystać też z jednorazowych reklamówek. Za każda plastikową torbę należy zapłacić 10 dolarów i są to torby wielokrotnego użytku. Zakaz wprowadzano sukcesywnie; markety na dostosowanie do nowych przepisów miały kilka lat. Pomysł podjęły też inne amerykańskie miasta. Dzisiaj zakaz obowiązuje w Los Angeles, Austin, Seattle, Portland i Chicago, a także w kilkunastu parkach narodowych na terenie Stanów Zjednoczonych.

Używania niektórych rodzajów plastikowych opakowań  (torebek, butelek, sztućców i talerzy oraz styropianu) zakazały też Bangladesz , Chiny, Nowa Zelandia, RPA, Rwanda, Kenia i Tajwan. W Europie pionierami są Niemcy, Włochy, Francja i Irlandia. Najdalej idący zakaz wprowadziła Francja.  Od 2020 roku nie będzie można używać tam plastikowych kubków, sztućców i talerzy. A klienci już teraz przyzwyczajają się, że w sklepach nie ma już jednorazówek.

Już wkrótce ani we Francji, ani w Nowym Jorku nie będzie można kupić gorącego napoju w plastikowym kubku. Ma być zdrowiej i dla człowieka i dla środowiska. Gorące napoje serwowane w plastikowym opakowaniu wchodzą w reakcję z tworzywem, wytwarzając szkodliwe toksyny, które trafiają do organizmu. Zamiast nich pojawią się nowe, pojemniki łatwo ulegające biodegradacji.

Zacznij od siebie

Każdy z nas może ograniczyć ilość plastiku w otoczeniu i na własnej działce. Pamiętać o segregowaniu śmieci i o tym, by przedmioty z plastiku trafiały do odpowiednich pojemników. A przygotowując się do wyjazdu na działkę warto bardziej świadomie planować zakupy, kiedy można zastępować plastik materiałami biodegradowalnymi.

Dlatego pieczywo zamiast do plastikowego woreczka warto pakować do papierowych torebek, można dokładniej przyglądać się opakowaniom, zabierać własne torby na zakupy, wybierać napoje w szklanych opakowaniach lub kartonach i ograniczyć korzystanie z plastikowych naczyń.

Dbając o zdrowie należy pamiętać, by plastikowej butelki, zabieranej na działkę,  nie napełniać ponownie wodą, a napojów w takich opakowaniach nie wystawiać na działanie słońca; by nie pić gorących płynów, ani nie jeść ciepłych posiłków z plastikowych pojemników.  A opuszczając działkę -  zabierać je ze sobą lub wrzucać do kosza.

Dbaj o środowisko

Należy pamiętać, by  samodzielnie nie spalać plastiku w kotle czy na działce. Jak wynika z opracowań naukowych spalanie  1 kilograma odpadów z plastiku (butelek, folii) wytwarza aż 280 litrów gazowego chlorowodoru, który z parą wodną tworzy kwas solny.

Spalanie na działkach plastiku czy sztucznych opakowań jest zabronione. Grozi za to kara grzywny. W trakcie spalania do powietrza trafia wówczas bardzo wiele substancji toksycznych: fosgen, chlor, brom, siarkowodór, tlenek węgla, tlenki azotu, benzopiren, dwutlenek siarki, cyjanowodór i wiele innych.

Niektóre z nich były  stosowane jako składnik bojowych środków chemicznych. Nawet niewielka ich zawartość w powietrzu powoduje dolegliwości układu oddechowego, w tym kaszel. Podczas spalania w okolicy ogrodu powstaje zadymienie, utrudniające widoczność. Szkodliwe substancje przenikają do gleby, wody, osiadają na warzywach, owocach oraz roślinach zjadanych przez zwierzęta, przedostając się następnie do ludzkiego organizmu drogą pokarmową.

Dlatego pamiętaj, że odpady plastikowe powinny być poddawane utylizacji w temperaturze 1000 stopni Celsjusza, w zakładach utylizacji odpadów . W takich warunkach do środowiska przedostaje się jednie minimalna ilość substancji szkodliwych.

 ED

Źródło